poniedziałek, 20 sierpnia 2012

MYŚLENIE W GRANICACH PRAWDY

MYŚLENIE W GRANICACH PRAWDY
Emocje jakie nie istnieją bez rozumu, to miłość
Naukowcy odkryli, że dla naszego mózgu mówienie prawdy jest naturalnym. Naukowcy też odkryli, że w mózgu, który nie zna słów jest rozum i że nie istnieje on bez emocji. Znaczy to, że w myśleniu jakie jest naturalnym dla naszego mózgu zawarty jest rozum.
My na drodze swojego życia przy pomocy myślenia wydajemy decyzje. Skoro dla naszego mózgu mówienie prawdy jest naturalnym i w myśleniu tym jest rozum, to znaczy, że decyzje oparte na prawdzie są przyczyną, że rozumiemy o czym ktoś do nas mówi.
Ludzie, którzy przychodzą do mnie po pomoc w związku z ich sporami z organami skarbowymi mówią, że przyszli do mnie ponieważ nie rozumieją języka prawniczego. Znaczy to, że ustanowione prawo oparte jest na myśleniu w którym nie ma rozumu. Człowieka, który mówi, że postępuje zgodnie z prawem nie rozumiemy.
Mamy zatem myślenie dla nas naturalne, które jest przyczyną, że rozumiemy i mamy myślenie zapisane jako prawo ludzi, którego nie rozumiemy.
Skoro języka jakie jest zapisane w ustanowionym przez ludzi prawie nie rozumiemy to znaczy, że nie jest to myślenie oparte na prawdzie, gdyż myślenie oparte na prawdzie jest przez nas wszystkich rozumiane. Nie rozumiemy tego co wprowadził człowiek. Ludzie wybrali sobie ludzi władzy, a ludzie władzy zapisali dla nich, że ich myślenie jakiego nie rozumieją, jest dla nich obowiązującym prawem.
Kiedy występuję przed sądami, to wypisuję bez liku sprzeczności zapisów prawa ze zdrowym rozsądkiem. Sądy i inne organy władzy nie pozwalają na opisywanie czy prawo ma związek ze zdrowym rozsądkiem czy nie, gdyż mówią, że ma być zgodnie z ustanowionym prawem. Znaczy to, że ludzie nie mają rozumieć za co mają dawać swoje pieniądze i nie rozumieć, że wybrani przez nich ludzie posługują się myśleniem przy pomocy którego podporządkowują sobie ludzi. Ludzie władzy uważają, że ich myślenie jest nie tylko obowiązującym dla ludzi, którzy ich wybrali, ale dla wszystkich ludzi. Lekceważą zatem ludzi. Myślenie ludzi władzy lekceważy ludzi. Ludzie władzy liczą się z ludźmi tylko w czasie kiedy potrzebują ich głosu. Zatem gdyby ludzie nie wybierali ludzi do władzy, to nie musieliby wykonywać ich nierozumianego języka. Przede wszystkim zaś nie musieliby dawać swoich pieniędzy i być karanymi przez ludzi, których sami wybrali, żeby im to robili. Ten kto ma rozum zarządzania nie potrzebuje.
Myślenie nie rozumiane, to inne myślenie aniżeli jest naturalnym dla naszego mózgu, a zatem dokąd ludzie nie nauczyli się mówić to wszyscy żyli ze sobą w zgodzie. Nie było myślenia jakie ludzie zapisali w ustanowionym prawie. Skutkiem myślenia zapisanego jako prawo są same spory. Wszyscy ze sobą się kłócą, a sądy mają pełne ręce roboty. Co najgorsze to sądy najczęściej spraw nie rozwiązują. Odkryłam, że nie rozwiązują dlatego ponieważ opieranie się na myśleniu narzuconym przez ludzi nie ma rozwiązań. Rozwiązania są w myśleniu rozumianym, a sądy i wszystkie inne organy opierające się na myśleniu narzuconym przez ludzi władzy wydają postanowienia, że zgodnie z prawem ten kto się skarży ma ze swoim problemem pozostać. Tymczasem dla naszego mózgu myślenie rozumiane jest normalnym i mózg tego czego nie rozumie odrzuca. Wybitny dr psychiatrii Zygmunt Freud odkrył, że u ludzi umysłowo i psychicznie chorych jest sprzeciw podświadomości. Ludzie umysłowo chorzy nie mają rozumu. Z natury wszyscy mamy rozum, a ludzi umysłowo chorych trzeba leczyć. Ludzie umysłowo chorzy cierpią z powodu psychicznego bólu. Znaczy to, że wraz z utratą rozumu zachorowały ich emocje.
Przez długie wieki nie wiemy, że z natury mamy rozum i jakimi są emocje człowieka, który ma rozum. Ludzie kościoła coś wiedzą, gdyż mówią, że wszyscy powinniśmy się miłować. Ja wiem, że na rozkaz nie da się kogoś kochać. Odkryłam, że wypowiadane słowa przez ludzi, którzy mają rozum wytwarzają miłość i że ta miłość łączy ludzi jeśli spotkają się ludzie wypowiadający takie same słowa. Czują oni do siebie miłość i stan tej miłości jest zależny od stanu rozumu w mózgu. Odkryłam, że jeśli zrobimy coś złego to niszczymy łączącą nas miłość. Odkryłam, że to coś złego robimy przy pomocy narzuconych przez siebie innych decyzji. Mamy teraz odkrycie naukowe, które mówi, że mózg wykazuje narzucane zachowania jako rozbieżne cele.
Ażeby było narzucone myślenie, to musi to być inne myślenie aniżeli jest naturalnym dla naszego mózgu. Miłość mamy na myśleniu jakie jest naturalnym dla mózgu, a na myśleniu narzuconym przez człowieka mamy cierpienie naszych emocji. To cierpienie swoim emocjom zadał człowiek sam, gdyż złe emocje są na myśleniu narzuconym przez samego siebie.
Ludzie na ogół uważają, że jeśli wybrali sobie żonę lub męża to nie wolno im czuć miłości do innych ludzi. My jednak uczuciami nie rządzimy, gdyż uruchamia je nasze myślenie. Jeśli zatem opieramy się na myśleniu natury to żyjemy w cudownym błogostanie. My odczuwaniem miłości nikomu żony lub męża nie zabieramy, ale jeśli postanowimy pójść na seks z tym kto ma założoną już rodzinę to podejmujemy decyzję o uczynieniu zła. Wtedy kończy się nasza cudowna, naturalna miłość. Niektórzy uważają, że z drugą żoną czy drugim mężem jest im lepiej i że pierwszy to pomyłka, ale zawsze są wyrzuty o uczynieniu komuś zła. Powinniśmy zatem zastanowić się nad tym dlaczego ten pierwszy, czy ta pierwsza to pomyłka. Odpowiedź jest w tym, że pomyłek nie ma tylko u tych ludzi, którzy mają w swoim mózgu tylko decyzje oparte na prawdzie, czyli ludzie, którzy mają rozum. Jeśli u ludzi są w mózgu decyzje oparte na kłamstwie to one prędzej czy później zaburzą związek. Rządzą decyzje. Mamy w sobie tyle miłości ile w mózgu decyzji opartych na prawdzie.
Wszyscy znamy ogromnie dużo zła jakie jest skutkiem ustanowionego przez ludzi prawa. W programie “Sprawa dla reportera” prowadząca ten program pokazuje ogromne cierpienie ludzi w wyniku ustanowionego prawa. To cierpienie pokazuje Pani Elżbieta Jaworowicz, że jest u ludzi bez względu na rodzaj rządzącej partii.
Postanowiłam zatem opisać jak cudowne uczucia łączą mnie z bardzo wieloma ludźmi i że te uczucia oparte są na łączącej nas miłości. Ta nasza miłość oparta jest na naszym rozumie. Z moimi przyjaciółmi z którymi jesteśmy powiązani uczuciem miłości prowadzimy mądre rozmowy. Zauważyłam, że z ludźmi z którymi nie ma takiego uczucia nie ma o czym rozmawiać i że nie chce się z nimi przebywać.
Mówi się, że ludzi łączy przyjaźń, a ja mówię, że to co łączy to miłość, gdyż ona jest oparta na energii jaka jest w naszym układzie genetycznym pierwiastków. My słowami uruchamiamy energię. O ludziach z okresu Starożytności, którzy potrafili robić cuda pisze się, że mówili zwykłą mową Boga. Dzisiaj o tym jaka jest ta mowa Boga mówi odkrycie naukowe, że dla naszego mózgu mówienie prawdy jest naturalnym. Wszyscy z kościoła wiemy, że Jezus mówił o prawdzie.
Z moimi przyjaciółkami Lucią i Elą łączy nas uczucie od przedszkola. Kiedy Lucia wyszła za mąż mieli tylko jeden pokój i kiedyś spaliśmy w trójkę na jednym tapczanie. Obudziłam się rano i patrzę, że w łóżku jesteśmy tylko z jej mężem. Lucia była na zakupach.
Podobnie zdarzyło się z Elą. Zadzwoniła do mnie ażebym do nich przyjechała wieczorem, gdyż rano miałyśmy pójść na jakiś głośny film. Ela ze swoim mężem mieszkali w hotelu asystenckim. Ela dorabiała sobie dyżurami w internacie i zdarzyło się, że kiedy przyjechałam otrzymała telefon, że musi kogoś zastąpić w nocy na dyżurze w internacie. Powiedziałam, że pojadę z powrotem do domu, a ona, że w żadnym przypadku. Spaliśmy naprzeciw siebie każdy na swoim łóżku z jej mężem, mieliśmy poduszki pod głowami i opowiadaliśmy sobie o różnych rzeczach. Pamiętam, że powiedział, że to tak głupio tak sobie leżeć i opowiadać, a ja mu powiedziałam, że niech o głupich rzeczach nie myśli.
Nie wiedziałam dlaczego z niektórymi ludźmi łączy mnie silne uczucie i nie tylko ja o tym nie wiedziałam. To uczucie łączyło mnie nie tylko z mężczyznami, a również z kobietami. Kiedyś jedna z koleżanek z pracy zapytała mnie co ja w sobie mam, że wszyscy bardzo się cieszą kiedy mnie widzą. Powiedziałam, że może dlatego, że z nimi nie śpię. Odpowiedziała, że coś w tym jest. Dzisiaj wiem, że podjęcie decyzji o seksie z osobą, która ma w mózgu nieuczciwe decyzje to katastrofa dla człowieka, który taką decyzję podjął. Ta katastrofa polega na zadaniu cierpienia swoim uczuciom. Te rany uczuciom zadają słowa człowieka, który ma w mózgu nieuczciwe decyzje. Ażeby czyjeś słowa zadawały nam cierpienie to trzeba zgodzić się z nieuczciwym, a co znaczy, że też być nieuczciwym. Jeśli razem podejmujemy nieuczciwą decyzję to przez tą swoją nieuczciwą decyzję cierpimy. Niektórzy nieuczciwi ludzie doszli w swojej nieuczciwości tak daleko, że opracowują sposoby zdobycia nas. Nie warto o tych ludziach pisać. Zrozumiałam, że są złymi.
W mojej pracy miałam przyjemność pracować z wieloma wspaniałymi dyrektorami i jak są wspaniałymi świadczy to, że dwadzieścia lat prowadzę już swoją działalność, a oni zjawiają się, dzwonią lub piszą kiedy są moje imieniny. Po tych ich zachowaniach myślałam sobie, że przynoszą mi te kwiaty ponieważ nigdy w pracy nie zrobiłam im żadnego świństwa. Na pewno jest to prawdą, ale z tymi którzy przychodzą łączy nas coś dalej. Mój pierwszy dyrektor mówił o mnie, że pani Basia wszystko robi dobrze i nikomu nie wolno jej robić nic złego. Kiedy w wieku około 22 lat zdawałam z jednostce nadrzędnej swój pierwszy bilans przyjmujący go mój szef powiedział “ta dziewczyna za pięć lat prześcignie wiedzą wszystkich 44 głównych księgowych”. Powiedziałam do Mamy, że ten pan chciał być miły.
Instytut Ekonomiki Rolnej robił badania w 100 przedsiębiorstwach w Polsce. Dostałam pierwszą nagrodę. Kiedy po 17-tu latach pracy odeszłam z pracy to w opinii o mnie przeczytałam, że bez względu na rodzaj wykonywanej pracy na wszystkich stanowiskach robię wszystko dobrze. Nie piszę o tym ażeby się czymś chwalić, ale piszę po to ażeby wiedzieć, że to z natury mamy taki rozum i że nie ja jestem Stwórcą tego rozumu, gdyż ja tylko wypowiadam to co mam w mózgu. Moi dyrektorzy wiedzieli, że mogą wszystko mi powierzyć. Jeden kiedyś powiedział, że jak się napije wódki to wszystkie dziewczyny mu się podobają. Kiedyś przyszedł do mojego gabinetu i powiedział, że musi iść na wódkę i że mam pilnować porządku, a ja mu powiedziałam, ażeby pilnował ażeby mu wszystkie dziewczyny się nie podobały. Przynosi mi kwiaty na każde imieniny mimo, że już bardzo wiele lat ze sobą nie pracujemy. Inny dyrektor kiedyś przyłapał mnie jak weszłam na górę do pałacu, który groził zawaleniem. Pierwszy raz widziałam na strychu ogromne dwa baniaki każdy po dwa tysiące litrów wody z których do pałacu była dostarczana woda. Usłyszałam jak mój dyrektor woła “Babo gdzieś wlazła, chcesz ażeby mnie zamknęli do więzienia”. Zawołałam do niego “ Karol chodź tu”. Krzyczał na mnie, ale przyszedł. Pokazywałam mu przepiękne schody jakie były w tym pałacu i namawiałam ażebyśmy je gdzieś przenieśli. Powiedział, że konserwator zabytków trzyma na tym łapę. To trzymanie łapy skończyło się tak, że ludzie porąbali nie tylko piękne schody, a z wielkiego pałacu nie ma śladu.
Kiedyś szłam do pracy i przejechał obok mnie nasz Naczelny Dyrektor. Poczekał aż podeszłam do biura i powiedział “Baśka nie gniewaj się, że nie stanąłem i nie zabrałem ciebie, ale byłaś już blisko i nie opłaciło się”. Dopiero teraz kiedy odkryłam, że na myśleniu natury połączeni jesteśmy miłością, mogę pisać o tych naszych miłościach.
Te swoje miłości miałam w pracy, wśród moich przyjaciół i znajomych. Mój były mąż nie był uczciwy, ale jego matka, a moja teściowa jest niezwykłą osobą. To mądra, inteligentna kobieta. Nigdy nie zapomnę jak pięknie zawsze mnie przyjmowała i jak miałyśmy dużo sobie do opowiadania. Od mojej Mamy dostaliśmy jako dzieci największą nauczkę, gdyż wszyscy pamiętamy, że nie wolno było kłamać. Moja Mama mówiła, że kto kłamie ten kradnie, a kto kradnie ten zabija. To samo uważam, że pokazał nam Jezus swoim wystąpieniem przeciwko ludziom władzy. Okradli Go przy pomocy kłamstwa i zabili. Nie pomyśleli, że noszą skonstruowany przez Niego mózg.
W prowadzonej przeze mnie działalności mam wielu wspaniałych klientów. Mój klient z Holandii i drugi z Niemiec kiedy żenili się to zaprosili mnie do pięknych zamków na swoje śluby. Mój klient z Niemiec pracuje na Uniwersytecie w Bonn. Kiedyś zaprosił mnie do Niemiec na spotkanie Stowarzyszenia Polsko-Niemieckiego. Na jego ślubie nie było gości tylko z jednego kontynentu. Były tam takie osobistości jak profesor matematyki na Uniwersytecie w Rabacie w Maroko, a kiedy składali ze swoją żoną podziękowania dla swoich rodziców to tak samo piękną wiązankę wręczył swojej gospodyni, która zajmuje się jego domem w Polsce. Mój klient jest Niemcem i Adolf Hitler też był Niemcem. Mój klient jednoczy ludzi, a Adolf Hitler niszczył ludzi. Dlatego nigdy nie wolno używać takich określeń, że np. Niemcy są źli. To człowiek jest dobry lub zły.
Cudownych ludzi mam dookoła pełno. Nad morzem gdzie kiedyś mieszkałam mam wspaniałych znajomych, panią Urszulę i jej męża Edmunda. Kiedy Pan Edmund szedł na emeryturę to zaprosili mnie na piękną uroczystość. Pamiętam jak powiedział, że musiał 60 lat przeżyć ażeby zrozumieć, że jego żona tak dużo robi dla niego. Teraz ma już 89 lat. Na moich imieninach ktoś z moich przyjaciół nalewał mu wino i ponieważ usłyszał, że miał zawał serca więc zapytał czy może jeszcze mu nalać. Odpowiedział, że on jak ja przyjeżdżam do nich to wypijamy kilka butelek wina i on jeszcze nigdy po tym nie był chory. Jest lekarzem, więc chyba wie co robi. Kiedyś pracowałam z Radcą Prawnym, która była też Prokuratorem. Lubiła pić alkohol i kiedy ją poznałam miała trzeciego męża. Nie mogłam pić tyle co ona, a ona powiedziała do mnie żebym zapamiętała, że jeśli pije się w dobrym towarzystwie to nigdy nie szkodzi. Zginęła pod kołami samochodu. Jestem przekonana, że to z powodu prokuratorskich myśli w których na pewno nie znajdzie się miłości. Lubiłam ją. Miała trzeciego męża i wiem, że zapijała swoje uczucia. Miała mężczyzn, a ich zmiany doprowadziły do tego, że szukała miłości.
Cudowną osobą jest Pani Urszula. Kiedy mam przyjechać to potrafi zapytać czy przygotować dla mnie liliowy pokój, czy może biały, a czy może inny. Pyta też co będę chciała jeść, gdyż do mięsa dobrą jest inna kucharka, do pierogów inna i do ryb inna. Spędzamy cudowne wieczory.
Do moich cudownych przyjaciół należy niezwykła Róża. Jej dobroć i wyjątkowość jest pod każdym względem. Czuję się u niej jak u siebie w domu. Jest też cudowna moja przyjaciółka Janeczka. Trzy osoby w Europie otrzymały nagrody z Brukseli w tym ona. Ona kocha się uczyć i jest też wspaniałą gospodynią domową. Potrafi mnie postawić taboret w swoje spiżarni i mówi “masz tu kosz i pełen sobie naładuj. Bierz co chcesz”. Na wysokie uznanie zasługuje jej mąż. Ona ma studia doktoranckie i ciągle na coś jeździ się uczyć. Pamiętam jak razem studiowałyśmy, a jej mąż przywoził ją do Elbląga i czekał po kilka godzin aż skończą się wykłady. W ich domu nie raz usłyszałam jak do niej mówi “Janeczko ja już swoje zrobiłem, powiedz czy ci w czymś pomóc”. Jest też piękny, przystojny, mój wieloletni przyjaciel, były wice wojewoda Elbląski, który często brał udział w szkoleniach za moją kamienicą i zawsze wszedł do mnie chociaż przywitać się. Prze wiele lat nie uświadamiałam sobie jak wielkim uznaniem obdarzał mnie jeden z moich znajomych. Przyszedł poradzić się mnie czy ma przyjąć stanowisko Rektora Wyższej Uczelni, czy raczej dalej pracować naukowo. Jeśli mnie czyta to bardzo, bardzo serdecznie za to uznanie mu dziękuję i przepraszam, że dopiero teraz.
Raczej nie choruję i nie pamiętam kiedy zjadłam jakąś tabletkę, ale zdarzyło się, że źle wysiadłam z jakiegoś nietypowego samochodu i złamałam L-4 w kręgosłupie. Jeden z moich klientów przychodził do mnie do szpitala codziennie i przynosił ugotowaną prze siebie galaretę ze skórek. Mówił, że mam ją jeść bo ona pomoże kręgosłupowi. Kiedy po pięciu miesiącach chodzenia w gorsecie poszłam do lekarza sprawdzić jak wygląda stan kręgosłupa to powiedział, że to wygląda mu na jakiś cud. W tym cudzie brał też udział mój wspaniały klient, znawca kręgosłupa dr Andrzej Rakowski. Andrzej Rakowski jak wybudował nową piękną klinikę koło Poznania to zadzwonił, że muszę przyjechać i ją zobaczyć. Trzeba było przejechać pół Polski, ale pojechałam. Kiedy byłam w szpitalu przyszła do mnie kiedyś żona mojego klienta, który gotował mi galarety ze skórek. Przyniosła piękny wazonik i w nim kwiaty. Powiedziałam, że w szpitalu nie wolno kwiatów. Ona odpowiedziała “ ty możesz”. Nikt mi ich nie zabrał. Jola jest lekarzem i może poprosiła ażeby mi pozwolili mieć te kwiaty. Takich mam wspaniałych przyjaciół.
W szpitalu zastanawiałam się nad tym dlaczego spotkało mnie to złamanie kręgosłupa. Analizowałam słowa człowieka z którym jechałam. Prowadziłam dla niego sprawę w sądzie. Kiedy powiedział do mnie, że wraca z Rosji i tam miał wypadek i lepiej żeby ten człowiek umarł, to zrozumiałam, że pomagałam człowiekowi złemu. Staram się pilnować ażeby nie pomagać ludziom złym.
Teraz kiedy piszę wszedł do mnie mój były dyrektor całego wielkiego kombinatu. Mieszka już dużo lat w Stanach Zjednoczonych. Przyniósł mi czekoladki i miło się nam rozmawiało.
Prowadzę firmę wspaniałego człowieka, lekarza. Ostatnio pijemy kawę, a on mówi, że boli go kręgosłup. Mówię, że za dużo pracuje. Odpowiada, że tak i że jest szczęśliwy jak chodzi po lesie. Dodaje, że tam w lesie jest nasze miejsce. Od razu widać, że jesteśmy na tym samym myśleniu. Już kilkanaście lat temu powiedział mi, że polega na całkowitym zaufaniu do mnie. Ja moich klientów nie pozwalam okradać.
Kiedyś weszła do mojego biura kobieta i mówi “ co tu jest, że tak się dobrze czuje”. Odpowiedziałam, że ażeby czuć, że tutaj się dobrze czuje to trzeba mieć w sobie to coś, a czym jest energia dająca dobre samopoczucie. Mówiłam, że jak spotkają się te dwie energie to wtedy odczuwamy szczęście. Jeśli spotkamy człowieka, który wypowiada słowa miłości, a my nie mamy w mózgu takich słów, to niczego nie odczujemy. Często zdarza się, że ludzie wychodząc ode mnie mówią “dziękuję za doenergetyzowanie”.
Może to nie przypadek, że książki prof. Marii Szulc o jej odkryciach o podświadomości trafiły akurat do mnie. Ja szybko poczułam, że Maria Szulc opisuje bliskie mi myślenie.
Urzędnicy nie posługują się myśleniem natury i wyrażają wielkie sprzeciwy na to co piszę. Co najmniej dwa lata temu podjęłam decyzję o nie płaceniu podatków i składek ZUS. Piszę, że proszę o uzgadnianie ze mną spraw i po dobrym wykonaniu pracy zapłacę. Władzom oczywiście się to nie podoba. Wydają nakazy i niczego nie mają zamiaru uzgadniać. Wójtem Gminy jest moja przyjaciółka i wystarczyło, że raz napisałam i więcej nie przysyła mi nakazów. Nie chciałabym ażeby płaciła za mnie, gdyż chciałabym ażeby wszyscy ludzie wszystkie sprawy ze sobą uzgadniali.
Naczelnik Urzędu Skarbowego, Dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i Prezydent Miasta grożą konsekwencjami zgodnie z prawem. Zgodnie z prawem nie trzeba uzgadniać. Zajęli mi konta zawiadamiając, że to zgodnie z prawem. Zajęcie konta to wymuszanie dawania pieniędzy. Nasz mózg doskonale wie, że narzucane zachowania to rozbieżne cele, gdyż wymuszanie z uzgadnianiem to rozbieżne cele.
Naczelnik Urzędu Skarbowego i Dyrektor Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zlecili wymuszanie ode mnie pieniędzy komornikowi. Komornik przysyła mi postanowienia o zajęciu mienia. Przysłał już tego ogromnie dużo i zabiera mi moje pieniądze z konta. Nazwanie myślenia do wymuszania prawem pozwala zabierać to co mają ludzie. Ludzie ci nazwali swoje myślenie prawem i z tego myślenia przy pomocy którego wymuszają żyją i przebudowują Bogu świat. Bóg stworzył świat na myśleniu do uzgadniania, a oni na myśleniu opartym na nakazach. Myślenie oparte na nakazach uruchomiło energię zła.
Wszystkie stworzenia w naturze oparte są na myśleniu rozumianym. Kiedyś byłam w Stadninie Koni w Kadynach i słyszę jak mówi do mnie mój krewny “ Basia, ten koń cię woła”. Popatrzyłam w oczy tego konia i też to widziałam. Ktoś mógłby powiedzieć, że to nienormalne mówić, że koń mnie woła, ale ten kto to mówił, to z 40-letnim stażem Reżyser Telewizyjny.
Wszystkie zwierzęta rozumieją, ale jeśli człowiek wprowadzi w nie swoje wymuszane myślenie to wtedy zwierzę przechodzi na to wymuszane myślenie i staje się niewolnikiem. Wszyscy działamy na myśleniu. Jeśli opieramy się na myśleniu złoczyńcy, to stajemy się złoczyńcą.
Ostatnio otrzymałam od Komornika wielką kopertę z postanowieniami, a później jeszcze dwie takie koperty. Na wszystkich postanowieniach jest napisane, że Komornik zaprzestaje występowania przeciwko mnie z powodu zapłacenia zadłużeń. Ja niczego nie zapłaciłam i nie chcę wykonywać czynności opartych na wymuszaniu. Nie wiem co to ma znaczyć. Wiem, że wielu moich przyjaciół i znajomych mogło to zrobić i zapłacić, chociaż to bardzo dużo pieniędzy. Jeśli czyta mnie ten kto to zrobił to najmocniej dziękuję, ale ja chciałabym ażeby wszyscy przyłączyli się do mnie i nie płacili ludziom posługującym się wymuszaniem. Byłabym zadowolona gdyby to Komornik się naprawił. Pamiętam, że ten sam Komornik brał udział przy wymuszaniu ode mnie pieniędzy przez mojego byłego męża, który podał mnie o podział majątku. Pamiętam jak mojego prawie nowego Nissana Primerę za którego zapłaciłam 90.000,00 zł. wycenił na 33.000,00 zł.
Przykładów o zachowaniach moich cudownych przyjaciół i znajomych mogłabym podawać długo. Ostatnio spotkałam wspaniałego lekarza i człowieka, który leczy mojego syna. Od razu zauważyłam, że jest mądry. Wypowiadane przez niego słowa, to dar dla mnie cudownego odczuwania. Mój syn często mówi do ludzi, że ja go nie chcę. Sam to wymyślił, gdyż ja tego nigdy nie powiedziałam i nigdy bym nie powiedziała. Ostatnio mój syn powiedział do mnie, że tak dużo ode mnie dostał, że jak można by coś jeszcze chcieć. Myślę, że to robota tego wspaniałego lekarza.
Ludzie, którzy oskarżają o to, że ktoś ich nie kocha robią to ponieważ czują ogromny brak miłości. Brak u nich miłości jest skutkiem wydawanych przez nich decyzji, a nie przez kogoś.
Kiedyś spędziliśmy u mnie w domu uroczysty wieczór. Rano, była żona trzech wybitnych postaci teatru i kina pyta mnie czy ja ją kocham. Nie było to dla mnie normalne pytanie. Pomyślałam, że miała tak wybitnych mężów. Jeden z nich to znana niezwykle wybitna postać. Ona już nie żyje. Myślę, że tak jak moja znajoma Radca Prawny i Prokurator zapijały swoje skaleczone uczucia. Zginęły z powodu braku miłości. Prosiły o miłość, którą z natury miały, a zniszczyły. Ja też nie raz chciałabym być z kimś z moich miłości, ale dzięki temu, że nie podjęliśmy złej decyzji utrzymujemy swoją miłość. My nie musimy prosić o czyjąś miłość, gdyż mamy swoją. Jeśli spotkamy się z czyjąś taką samą miłością to doznajemy jakby szoku miłości. Im więcej rozumu tym więcej miłości. Ten szok miłości wywołują wypowiedziane słowa. Słowa ludzi władzy nie mają miłości. Ludzie ci się kłócą i oskarżają. Pomiędzy nimi nie ma tak zwanego nadawania na tej samej fali.
Mam też cudownych sąsiadów. Z jednymi wieloletnimi redaktorami gazety “Tydzień w Elblągu” spotykamy się często na miłych kolacyjkach. Moja sąsiadka Ala jest mistrzynią w przyrządzaniu ryb. Zaproponowała kiedyś zrobić mi na imieniny. Idę kiedyś z pracy, a na klatce są znakomite zapachy. Ala brała wolne z pracy i robiła dla mnie ryby. Kiedyś zaprosiła mnie i drugich sąsiadów do swojego pięknego domu nad jeziorem na Mazurach. Jeden z mieszkających niewielu w tej wiosce ludzi powiedział, że to normalne, że sąsiedzi z jednego domu przyjechali na Sylwestra do drugiego domu, ale dodał, że to dziwne. Na drugi dzień kiedy niektórzy z gości i ja wstaliśmy od stołu żeby odjechać do domu, to ten pan zapytał mnie czy mógłby mnie o coś poprosić. Pomyślałam, że nie znam go i o co mógłby on chcieć mnie prosić, a on zapytał mnie czy mogłabym z nim wypić jeszcze jeden kieliszek wódki. Powiedziałam, że oczywiście i wypiłam. Ten człowiek musiał wiedzieć, że nadajemy na tych samych falach, czyli na tej samej energii. Ala powiedziała, że we wsi wszyscy go lubią i nazywają złotą rączką, gdyż wszystko potrafi zrobić.
Kiedyś byłam na wycieczce i jeden mężczyzna powiedział do mnie, że szkoda, że jest z żoną, gdyż bardzo chciałby się do mnie przytulić. Na pewno czuliśmy te same energie. Pomyślałam wtedy czy nie powinniśmy przyjrzeć się przyczynie przytulania się zwierząt. Mam dowód na to, że jeśli żona posługuje się myśleniem natury to nie jest zazdrosna. Chodzę na imieniny do mojego przyjaciela dyrektora Kazia. Obok gdzie siedzi Kaziu jest fotel na którym ja siedzę. Kiedyś wchodzę i słyszę jak żona Kazia mówi do kogoś kto przede mną wszedł ażeby na fotelu obok Kazia nie siadał bo jej mąż trzyma go dla Basi. Czuję miłość do Kazia, ale jeszcze większą do jego żony Irenki.
Mam jeszcze cudownych przyjaciół Mirkę i Józka Jankowskich. Zapraszają mnie na piękne uroczystości do wykwintnych restauracji. Kiedyś mój sąsiad przyszedł do mnie i mówi, że Józek podjechał pod dom mówił, że był na rybach, wyczyścił i dał dla ciebie. Ostatnio wychodziłam z domu od mojej córki i spotkałam Mirkę. Zapytała gdzie idę. Powiedziałam, że do siebie do biura. Złapała za telefon i słyszę jak mówi do jakiegoś projektanta ażeby na nią zaczekał 10 minut, gdyż musi mnie zawieźć na Starówkę, gdyż deszcz pada, a ja nie będę mokła. Powiedziałam do niej, że deszcz mocno nie pada i że mam parasol. Nie były to dla niej argumenty. Kiedy Mirka mówi to nie chce się od niej odchodzić. Wypowiada cudowne słowa.
Napisałam o tym ażeby pokazać jak cudowni są ludzie na myśleniu jakie otrzymaliśmy od naszego Stwórcy. Prof. Maria Szulc pisze, że chcąc pomóc ludziom, którzy mają w sobie myśli złe musi się uczuć mowy podświadomości i że jest to mowa o odpowiednim natężeniu, modulacji i intonacji. To ja i ludzie o których piszę mówią tym głosem podświadomości. Skoro Maria Szulc musi się uczyć mowy podświadomości to znaczy, że ludzie, którzy mają w sobie myśli złe mają w sobie myślenie o złej energii. Ludzie posługujący się myśleniem Boga wypowiadają słowa miłości, a ludzie posługujący się narzuconym przez siebie myśleniem wypowiadają słowa zadające cierpienie.
Zwracam się do ludzi nauki ażeby zbadali energię jaka łączy ludzi posługujących się myśleniem natury, gdyż wtedy dowiedzą się jakie to emocje odkryli naukowcy w mózgu w którym jest rozum i który nie zna słów.
Pismo moje przesyłam do Sądów Najwyższych ażeby przyczynili się do powrotu ludzi na myślenie natury. Przywrócą wtedy na ziemi porządek. Naczelny Sąd Administracyjny był sądem mędrców. Wygrywałam tam wszystkie sprawy, a więc posługiwaliśmy się takim samym myśleniem. Kiedyś Pełnomocnik Dyrektora Izby Skarbowej powiedział w sądzie, że ja nie powinnam wygrać sprawy ponieważ do tej pory były inne orzeczenia w tej sprawie. Mądra Sędzia powiedziała, że to inna rozprawa i że w zupełności się ze mną zgadza. Wygrałam, a sąd zmienił wyrok. Zapewne uznał, że jak raz sąd w sprawie postanowi, to trzeba ten wyrok utrzymać na zawsze. Ja mówię, że to nieprawidłowe myślenie, gdyż ten kto pierwszy postanowił w sprawie może nie mieć racji. Sprawiedliwy wyrok, to wyrok oparty na prawdzie. Prawda zaś to stan oparty na stanie rzeczywistym. Ja ciągle mam dowód tego stanu rzeczywistego i on jest prawidłowy i jest dowodem na to, że Sędziowie, którzy wydali wyrok w sprawie w której ja uczestniczyłam wydali wyrok prawidłowy.
Nasz Stwórca wypuścił nas na drogę wydawania swoich postanowień, ale wiedział co robi. W naturze mózgu i emocjach jest porządek Każdy kto posługuje się tym myśleniem ma rozum i ma miłość.
Uniwersytetowi Cambridge życzę ażeby wszyscy ludzie którzy ukończą ten Uniwersytet mieli rozum.
Powróćmy wszyscy do rozumu, gdyż to wstyd mówić takie bzdury jak mówi większość z polityków.
Kościół niech nie mówi, że miłować trzeba ludzi czyniących zło, gdyż u Boga ludzie czyniący zło miłości nie mają. Miłość widać u takich mędrców jak ksiądz prof. Józef Tischner, czy Karol Wojtyła, czyli Papież Jan Paweł II.
Człowiek nie ma prawa udzielać rozgrzeszenia z czynienia zła. Cóż to w ogóle ma znaczyć, że człowiek człowiekowi udziela rozgrzeszenia. Jak nazywa się takie postępowanie wobec Boga. To samo robią politycy, gdyż jak można ustanowić prawa dla ludzi. Do tego ci ludzie chwalą się, że wierzą w Boga. Wielu z ludzi osiągnęło taki stan ciemnoty, że im wierzą. Jak można wyświęcać to co stworzył Bóg? Dokąd ci ludzie swoim myśleniem zaszli?
Polska-Elbląg, dnia 20 sierpnia 2012r. Barbara Paul
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz