poniedziałek, 3 listopada 2014

ROZDZIELENIE Z PODŚWIADOMOŚCIĄ TO ROZDZIELENIE Z GRAWITACYJNĄ SIŁĄ ŻYCIA

Podświadomość to grawitacyjna siła życia. Grawitacyjna siła życia jest oparta na rozumie w mózgu, który nie zna słów. Rozum oparty jest na rozumianym myśleniu jakim jest myślenie oparte na prawdzie. Człowiek jest uosobioną grawitacyjną siłą życia. Człowiek utrzymuje się na grawitacyjnej sile życia dokąd w mózgu ma myślenie na jakim oparta jest grawitacyjna siła życia. Tym co rozdzieliło człowieka z jego naturą jest narzucone przez człowieka myślenie. Narzucone przez człowieka myślenie jest na złej energii. Na złej energii człowiek choruje i spotykają go skutki narzuconego myślenia. Na myśleniu jakie jest w naturze mózgu człowieka spotyka to co najlepsze. Na myśleniu jakie jest w naturze mózgu oparta jest miłość. Na odczuwaniu miłości czujemy się wspaniale. To na grawitacyjnej sile życia czujemy się wspaniale. Grawitacyjna siła życia to naturalne odczuwanie. Narzucone myślenie jest na złej grawitacyjnej sile i na niej jest złe odczuwanie, jest cierpienie i śmierć. Ludzie dużo narzucili myślenia, gdyż we wszechświecie jest z nabycia od ludzi 73% złej energii. Każdy człowiek ma w sobie złą grawitacyjną siłę utrzymującą się na narzuconym myśleniu w mózgu. Być może gdzieś są ludzie, którzy nie mają narzuconego myślenia w mózgu i wtedy oni powinni mieć w sobie tylko grawitacyjną siłę życia.
Ja od dawna piszę, że czuję w sobie siłę i że ona mnie słucha, ale ja nie mam skąd dowidzieć się czegoś o tej sile, gdyż nie ma o niej wiedzy. Z okresu Starożytności jest odrobina wiedzy która podaje, że ludzie posługiwali się jakąś siłą i że na tej sile wybudowali piramidy, że uzdrawiali ludzi, zmieniali przyszłość na lepszą, ale zawsze zaznaczali, że jeśli się  kogoś skrzywdziło i krzywdy nie naprawiło to uzdrowienie takiego człowieka jest niemożliwe. Z okresu Starożytności możemy dowiedzieć się, że ci ludzie znali podświadomość. My dzięki Zygmuntowi Freudowi wiemy, że jest podświadomość. Ja odkryłam, że podświadomość to nasza natura. Zygmunt Freud odkrył, że podświadomość to wyparta i stłumiona psychika z zawartymi w niej treściami. Dzisiaj mamy odkrycie naukowe, które mówi, że w mózgu który nie zna słów rozum nie istnieje bez emocji, a ja wskazuję, że Zygmunt Freud odkrył właśnie tą psychikę opartą na rozumie. Odkryłam, że tym kto wyparł i stłumił psychikę opartą na rozumie jest człowiek, który narzucił swoje myślenie. To narzucone myślenie jest oparte na złej grawitacyjnej sile tak że człowiek na swoją zgubę wyparł i stłumił podświadomość.
Badam zatem sama siłę jaka jest we mnie i długo wiedziałam, że ona czasami wykonuje moją wolę, a czasami nie. Odkryłam jednak, że ta siła coraz bardziej mnie słucha. Uznałam, że zatem ona wie jakim jest moje myślenie. Skoro grawitacyjna siła mnie słucha to znaczy, że jest rozumna. Uważam, że ona czeka aż ja w zupełności będę miała takie myślenie z którym ona się zgadza.
 Od prof. Marii Szulc dużo się dowiedziałam o podświadomości, ale nie ma ona racji pisząc, że jest Nadświadomość. Ja kiedyś też tak myślałam. Stwierdzam, ze jest tylko grawitacyjna siła życia i z nabycia niszcząca życie grawitacyjna siła. Maria Szulc pisze takie oto mądre słowa: "Tkwią w naszej psychice ogromne możliwości rozwoju. Zgodnie z nauką kahunów, jesteśmy w stanie po nie sięgać i wprowadzać w ruch mechanizmy będące istotą przyszłej ewolucji. Nie jest to łatwe, ale jest możliwe. Człowiek powinien uczyć się przywoływać Wyższe Ja. Drzemią tam moce dotąd nie zbadane i nie mieszczące się w kategoriach rozumowych ( reprezentujące inny wymiar rzeczywistości), zdolne czynić "cudowne uzdrowienia" i kształtować najbliższą przyszłość. W moim mniemaniu, są tam zlokalizowane pewne siły, które nazywam siłami dobra, przyjazne człowiekowi, wprowadzające do jego życia ład i spokój. Nie przychodzą jednak one same. Trzeba je przywoływać, pragnąć ich i, przez samodoskonalenie, zasłużyć na ich pomoc".
Nie jest prawdą, że są mechanizmy będące istotą przyszłej ewolucji, gdyż to są naturalne mechanizmy na jakich natura wszechświata jest doskonała.
Maria Szulc ma rację w tym co pisze o mocy siły, ale nie jest to żadne Wyższe Ja tylko nasza naturalna grawitacyjna siła życia. Ja jestem tą osobą samodoskonalącą się o jakiej pisze Maria Szulc i zapewne dlatego grawitacyjna siła coraz bardziej mnie słucha. Nie mam jednak żadnych wątpliwości co do tego, że to moja wina, że grawitacyjna siła życia ode mnie odeszła i teraz muszę robić starania ażeby powróciła.
Nic innego nie rozdzieliło człowieka z jego naturalną siłą poza narzuconym myśleniem. Na grawitacyjnej sile życia jesteśmy energetyczną potęgą. Mamy też w naturze mózgu rozum. Nie mam wątpliwości co do tego, że Starożytni Egipcjanie wiedzieli tak jak ja teraz, że człowiek to rozum i grawitacyjna siła życia. Widać to w budowli Sfinksa.
To co człowiek musi zrobić, to powrócić na myślenie na jakim miał w sobie grawitacyjną siłę życia. Nie należy wykonywać woli ludzi władzy bo na tym myśleniu jest brak rozumu i zła grawitacyjna siła. Ludzie władzy mówią ażeby służyć krajowi, a to jest bardzo głupie. Jak można służyć miejscu w jakim miało się możliwość urodzenia. Na myśleniu władzy człowiek jest rozdzielony z grawitacyjną siłą życia, a rozdzielenie z grawitacyjną siłą życia to cierpienie i śmierć.

                                                                                                 Barbara Paul

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz